dzień z poniedziałku na piątek
Komentarze: 0
8 miliardów ludzi, a nie ma z kim pomilczeć. już nic nie chcę poza dwiema rzeczami. jednej godziny z kobietą - bez banałów, złudzeń i pustych frazesów. po prostu tylko kilka słów i trochę ciepła. i druga - żeby poczta nie zwlekała z miom cyjankiem. cholerny pech, i tak zaginie albo zostanie żle dostarczona. dlatego idą trzy - każda na inny adres, od innego nadawcy i od innego producenta. dla pewności tak samo z fenolem. skoro nic się nie udało, to może choć to wypali. dwie godziny snu, przerywanego co sekundę od tygodnia? też już nie mam zamiaru się starać. a co z kobietą? wejść zapłacić i wyjść - też bez żalu. skasować kontakty w telefonie, usunąć maile razem z kontami - ciekawe czy ten wpis zostanie. też mi nie zależy. bez listów, bez tłumaczeń, bez pożegnań. zostanie kilka gratów - bez znaczenia co się z nimi stanie, ludzie co sekundę wyrzucają to co cenne. moi tzw. bliscy zrobią pewnie to samo. zostanie niedokończona książka, kilka nie przeczytanych. na pewno ostatni długi spacer w las, bardzo długi. wolałbym uniknąć znalezienia, przynajmnie do czasu, kiedy już nikt nie wpadnie na pomysł pokazania co zostanie. szkoda tylko tych paru lisów, co znajdą mnie pierwsze - też padną. będą miały szkodniki za swoje. tylko po co to piszę, skoro nikt nie przeczyta? z tego samego co codzienne przyzwyczajenie. wyję i krzyczę nikt nie słyszy, mówię nikt nie rozumie. taki schemacik na spędzenie codzienności. jeszcze wczoraj rzutem na taśmę starania, psycholog który widzi mnie pierwszy raz - niech powie co myśli. jakieś pół godziny rozczarowania za 70pln. i tak się opłacało - przynajmniej się lekko uśmiechnąłem, nad własną głupotą i jak dobrze ludziom w schematach. jak wygląda lekarz w psychiatryku - ano mówi, że coś wie, coś pisze (przeczytałem dokumentację - mogłem mówić bla da sia ba da i to by napisał) i spogląda na zegarek. bez różnicy na wiek czy płeć. a jak wygłąda terapeuta czy psycholog? podobnie, ale z tą różnicą, że zwykle jest kobietą przed osiągnięciem śrwedniego wieku z wyraźnymi kompleksami, ale też ma zegarek. bo to ważne - mieć w dupie co i po co się robi i jak najszybciej powrócić do swojego schematu, mając pełną świadomość że sensu to raczej w tym nie ma. kobieta na godzinę też może mieć zegarek - miało być bez złudzeń przecież.
to już chyba wszystko. koniec bloga.
Dodaj komentarz